Piszesz krótkie rozdziały, ale teraz to już przeszedłeś samego siebie ;p. To prawda, trochę akcji było. Nigdy nie może pójść łatwo, wtedy byłoby nieciekawie ;p. To, co też stało się z tymi talizmanami? Może nie wolno ich długo nosić, bo tracą swoją moc? Na szczęście w miarę szybko zareagowali i mieli Slejrena. Zastanawia mnie, co też będą za złe skutki... Może ktoś się o tym dowie i będzie chciał przejąć ten kamień? W gruncie rzeczy jednak uratował im tyłki, a mógł zostawić ich na pastwę losu. Jak weźmie księżniczka, to faktycznie muszą coś zrobić, aby ją odzyskać. A może problemem będzie to, że ona będzie kaprysić i będą mieli z nią same kłopoty? No nie wiem, pozostaje mi czytać dalej
Tylko ten rozdział jest taki krótki, za to drugie opowiadanie ma dłuższe fragmenty. Jak Slejren miał ich zostawić? W końcu są jego drużyną. Następny rozdział będzie miał fajnego narratora XD
Hej! Rim jest moją ulubioną postacią. Póki co, wydaje się najciekawszy, choć (tak, tak, teraz trochę pomarudzę :p ) mógłbyś jeszcze trochę nad nim popracować, dodać mu jeszcze trochę wyrazistości, tak by to wysokie mniemanie o sobie było jeszcze bardziej komiczne.
Jo, można się przyczepić do długości, a raczej krótkości tego rozdziału. Ale nic to, sam teraz piszę podobne X) Ogółem to wszystko, co tutaj napisałeś, można by trochę bardziej rozwinąć. Teraz jest tak trochę pusto, minimalistycznie. Opisałeś to, co najważniejsze, pomijając wszelakie drobne szczegóły, które można by było tu upchnąć. Dla jednych to pewnie zaleta, dla drugich, w tym dla mnie, wada. Lubię opowiadania bogate w szczegóły, choć też nieprzesadnie. Taka książkowa "Gra o Tron" mnie pokonała, choć dam temu jeszcze jedną szansę i spróbuję na nowo wziąć się za czytanie. I owszem, mógłbyś trochę więcej czasu poświęcić nad postaciami. No i moim zdaniem, wszystko dzieje się za szybko, co w ogóle nie pasuje mi do fantasy. W takim cyberpunku to jeszcze rozumiem, gdy coś nowego dzieje się, zanim coś starego się skończy; ) Ale czytać dalej jak najbardziej będę. Pozdrawiam, A.J.
Następne opowiadania mają dłuższe rozdziały. Chciałem żeby było dłuższe, ale pierwotnie zamierzałem je wysłać do jednego czasopisma, a tam każą się zmieścić w określonym rozmiarze. W każdym razie już w drugim opowiadaniu nie ograniczałem się z tekstem.
Piszesz krótkie rozdziały, ale teraz to już przeszedłeś samego siebie ;p. To prawda, trochę akcji było. Nigdy nie może pójść łatwo, wtedy byłoby nieciekawie ;p. To, co też stało się z tymi talizmanami? Może nie wolno ich długo nosić, bo tracą swoją moc? Na szczęście w miarę szybko zareagowali i mieli Slejrena. Zastanawia mnie, co też będą za złe skutki... Może ktoś się o tym dowie i będzie chciał przejąć ten kamień? W gruncie rzeczy jednak uratował im tyłki, a mógł zostawić ich na pastwę losu. Jak weźmie księżniczka, to faktycznie muszą coś zrobić, aby ją odzyskać. A może problemem będzie to, że ona będzie kaprysić i będą mieli z nią same kłopoty? No nie wiem, pozostaje mi czytać dalej
OdpowiedzUsuńTylko ten rozdział jest taki krótki, za to drugie opowiadanie ma dłuższe fragmenty. Jak Slejren miał ich zostawić? W końcu są jego drużyną. Następny rozdział będzie miał fajnego narratora XD
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńRim jest moją ulubioną postacią. Póki co, wydaje się najciekawszy, choć (tak, tak, teraz trochę pomarudzę :p ) mógłbyś jeszcze trochę nad nim popracować, dodać mu jeszcze trochę wyrazistości, tak by to wysokie mniemanie o sobie było jeszcze bardziej komiczne.
Jo, można się przyczepić do długości, a raczej krótkości tego rozdziału. Ale nic to, sam teraz piszę podobne X)
OdpowiedzUsuńOgółem to wszystko, co tutaj napisałeś, można by trochę bardziej rozwinąć. Teraz jest tak trochę pusto, minimalistycznie. Opisałeś to, co najważniejsze, pomijając wszelakie drobne szczegóły, które można by było tu upchnąć. Dla jednych to pewnie zaleta, dla drugich, w tym dla mnie, wada. Lubię opowiadania bogate w szczegóły, choć też nieprzesadnie. Taka książkowa "Gra o Tron" mnie pokonała, choć dam temu jeszcze jedną szansę i spróbuję na nowo wziąć się za czytanie.
I owszem, mógłbyś trochę więcej czasu poświęcić nad postaciami. No i moim zdaniem, wszystko dzieje się za szybko, co w ogóle nie pasuje mi do fantasy. W takim cyberpunku to jeszcze rozumiem, gdy coś nowego dzieje się, zanim coś starego się skończy; ) Ale czytać dalej jak najbardziej będę.
Pozdrawiam,
A.J.
Następne opowiadania mają dłuższe rozdziały. Chciałem żeby było dłuższe, ale pierwotnie zamierzałem je wysłać do jednego czasopisma, a tam każą się zmieścić w określonym rozmiarze. W każdym razie już w drugim opowiadaniu nie ograniczałem się z tekstem.
Usuń