Podoba mi się to nagłe wtargnięcie jaszczurów. Podoba mi się też Nilla. Ogólnie nie widuję zazwyczaj w opowiadaniach pisanych przez mężczyzn dobrze zrobionych postaci kobiecych. Znaczy się takich, które bym czytała i wierzyła, że są kobietami. Zazwyczaj to są albo uosobienia mokrych fantazji autora, uosobienia jego kompleksów, koszmarów, albo puste manekiny które wrzucono w fabułę "no wypada mieć jakąś laskę". Kiedy czytam Nillę to widzę prawdziwą dziewczynę, z wadami, zaletami, charakterem i to taką, którą jeszcze lubię. Za to masz u mnie wielki plus.
O jaszczurach i ich planach będzie w następnym rozdziale - ogólnie to będą ważnymi postaciami w tym opowiadaniu. Nie spodziewałem się takiego pozytywnego odzewu co do Nilli^^ - nawet nie pracowałem nad nią tak bardzo jak nad powiedzmy Slejrenem, czy Zurbikiem.
Chyba rozmawialiśmy o takim ksenofobicznym zakonie, o ile mnie pamięć nie myli ^^ Bardzo fajnie, że zdecydowałeś się użyć tego pomysłu. Takie klimaty Zakonu Płonącej Róży z Wiedźmina. Aż się człowiekowi chce ponownie zainstalować Wieśka! :P Choc myślałem, że właśnie jaszczury będą takimi żądnymi krwi potworami, co to zrobią wszystko, żeby powyrzynać ludzi... Ale pamiętam, że mówiłeś, że nie lubisz krwawych scen :D
YES - to była twoja sugestia^^ Aczkolwiek sprawa z zakonem nie będzie do końca taka, jaką mi opisywałeś. Zaś co się tyczy konfliktu ludzko-jaszczurzego (będzie w niego zamieszane znacznie więcej ras) to nikt nie będzie tak do końca dobry ani zły. Krew akceptuję, ale w formię przyprawy, a nie głównego dania :D Skoro mowa już o krwi to w poniedziałek/wtorek powinien się ukazać nowy rozdział o wampirach - nie pamiętam czy czytałeś.
Podoba mi się to nagłe wtargnięcie jaszczurów.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też Nilla. Ogólnie nie widuję zazwyczaj w opowiadaniach pisanych przez mężczyzn dobrze zrobionych postaci kobiecych. Znaczy się takich, które bym czytała i wierzyła, że są kobietami. Zazwyczaj to są albo uosobienia mokrych fantazji autora, uosobienia jego kompleksów, koszmarów, albo puste manekiny które wrzucono w fabułę "no wypada mieć jakąś laskę". Kiedy czytam Nillę to widzę prawdziwą dziewczynę, z wadami, zaletami, charakterem i to taką, którą jeszcze lubię. Za to masz u mnie wielki plus.
O jaszczurach i ich planach będzie w następnym rozdziale - ogólnie to będą ważnymi postaciami w tym opowiadaniu.
UsuńNie spodziewałem się takiego pozytywnego odzewu co do Nilli^^ - nawet nie pracowałem nad nią tak bardzo jak nad powiedzmy Slejrenem, czy Zurbikiem.
Bo zapowiada się jako ciekawa postać, w sumie Żuk też jest fajny, stanowią ciekawy dodatek do ekipy. :)
UsuńChyba rozmawialiśmy o takim ksenofobicznym zakonie, o ile mnie pamięć nie myli ^^ Bardzo fajnie, że zdecydowałeś się użyć tego pomysłu. Takie klimaty Zakonu Płonącej Róży z Wiedźmina. Aż się człowiekowi chce ponownie zainstalować Wieśka! :P Choc myślałem, że właśnie jaszczury będą takimi żądnymi krwi potworami, co to zrobią wszystko, żeby powyrzynać ludzi... Ale pamiętam, że mówiłeś, że nie lubisz krwawych scen :D
OdpowiedzUsuńYES - to była twoja sugestia^^ Aczkolwiek sprawa z zakonem nie będzie do końca taka, jaką mi opisywałeś. Zaś co się tyczy konfliktu ludzko-jaszczurzego (będzie w niego zamieszane znacznie więcej ras) to nikt nie będzie tak do końca dobry ani zły. Krew akceptuję, ale w formię przyprawy, a nie głównego dania :D
UsuńSkoro mowa już o krwi to w poniedziałek/wtorek powinien się ukazać nowy rozdział o wampirach - nie pamiętam czy czytałeś.