2014-04-22

Smocza Kompania: "Odmieniec" - rozdział 5




OPOWIADANIE TYMCZASOWO USUNIĘTE





 

10 komentarzy:

  1. A jakby tak w świecie, w którym toczy się akcja Smoczej Kompanii powstał zakon rycerski, który za swój cel obrał Wielką Czystkę, mającą wyplenić wszystkie istoty magiczne. Mogło by to się zacząć w ten sposób, że do Kompanii wpływa coraz więcej i więcej próśb o wyjaśnienie tajemniczej śmierci, lub zagład całych wiosek zamieszkałych przez poszczególne gatunki. Podczas śledztwa natrafiliby na trop prowadzący do pewnego czarodzieja, który za pomocą zapomnianej magii, zyskał władzę pochłaniania esencji magicznej, z której składały się dusze stworzeń nadnaturalnych. I to właśnie on stał za założeniem Zakonu, wykorzystując ksenofobię prostaczków do maskowania swojej chęci dominacji nad światem. To taki tam ogólny zarys, ale osobiście, bym coś takiego przeczytał ^^ Patrząc na chłopa, który w obliczu ataku ze strony zmutowanych potworów, nadal próbował spalić dziewczynę posądzoną o czary, podobna nienawiść pasuje do kmiotków z Twojego opowiadania :P I teraz się zastanawiam, czy przypadkiem te stwory nie chcą bronić Elen...Bo skoro całą wioska podchodziła do niej wrogo, to może i niektórzy wyrządzili jej jakąś krzywdę, za którą pierwsze bestie się mściły, a te późniejsze, to wiadomo, chcieli ją spalić...:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę na razie zdradzać motywów tych bestii. Co do podpalenia, to nie jest dokładnie wyjaśnione jak do niego doszło. Być może ktoś zrobił to ze strachu, a nie z nienawiści (że jak zabije dziewczynę, to może potwory znikną), albo podpalenie było czystym przypadkiem? W każdym razie nie ma to wielkiego znaczenia.

      A co do twoich sugestii, to taki zakon ksenofobów mógłby być dobrym pomysłem. Mogłoby to nawet korespondować z moim pomysłem na historię, ale jeżeli już to zakon nie pełniłby głównej roli w opowiadaniu, oraz kierowałby się innymi motywami. Prośbę o wyjaśnienie tajemniczych śmierci oraz zagłady istot mamy już w tutaj, a ja staram się by opowiadania różniły się od poprzednich.
      No cóż, zobaczę jak będzie kiedy zabiorę się do roboty.

      Usuń
  2. Elen jest albo związana z twórcą więzami krwi, albo najdoskonalsza hybryda. Te stwory to raczej miały za zadanie doprowadzić ją do " pana", niż jej bronić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, przyznam szczerze, że mniej więcej tego się spodziewałam. Dziewczyna zostanie uratowana, stwory zaatakują, a Kopania zostanie na miejscu by walczyć. Chociaż sądziłam, że dziewczyna będzie czymś więcej, jakimś magiem, który zniszczy wszystkie te stwory i potem zaczną się wyjaśnienia (na które i tak przyjdzie pora). Nie pozostaje mi nic więcej jak spekulacje na ten temat oraz mała prośba. Nie uśmiercaj naszego kotowatego, napisz w następnym rozdziale co się z nim dalej działo. Może został zabrany do miejsca, przed którym Ell tak bardzo się broniła. Jeśli dziewczyna ucieknie, on opowie czego się dowiedział..
    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyna nie jest magiem, to kim jest dowiemy się wkrótce :D. Cała tajemnica związana z dziewczyną i stworami NIE okaże się czymś banalnym w rodzaju: "wielkie zło i wybraniec, który je powstrzyma". Również te potwory mają swoje powody, by napadać na wioski. Co do kota, to będzie o nim mowa w następnym rozdziale.

      Usuń
  4. Co za akcja ;) Chociaż fragment ze "zignorowaniem mordowanych dookoła wieśniaków" zabrzmiał trochę sztucznie. Rozumiem, że Elen była najważniejsza, po prostu jakoś mi to zgrzytnęło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, członkowie smoczej kompanii w gruncie rzeczy są dobrzy, ale nie są też jakimiś "szlachetnymi rycerzami". Gdyby wieśniacy nie byli tacy źli to może spróbowali by im pomóc, chociaż i tak pewnie nie daliby rady wszystkich uratować.

      Usuń
    2. No własnie to tłumaczenie się z niepomagania wieśniakom mi się wydało nienaturalne. To, że ktoś jest głównym bohaterem opowieści, nie znaczy, że musi być w złotej zbroi i na białym koniu ;)

      Usuń
  5. Rozdział bardzo dobry. Ciekawa była walka.Miałeś rację - to, jak wyjaśniła sie zagadka Eleny zdecydowanie jest interesujące.
    Mam jednak jedno "ale": jak duży musiał być nietoperz, w którego kości zdołano wbić zęby wilka? Nietoperze kojarzą mi się z małymi stworzonkami o kościach dość cienkich - w końcu latają i muszą być lekkie. Wiem, że czepiam się sprawy najmniej istotnej, jednak to w dziwny sposob zwróciło moja uwagę.
    Pozdrawiam,
    roxette16

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą kością nietoperza to trochę tego nie przemyślałem :\ - chciałem, by staruszka trzymała jakiś "nawiedzony" przedmiot. Co do Elen, to jej zagadka zostanie wyjaśniona w następnych rozdziałach.

      Usuń